Blog

Wysokość zachowku a zasady współżycia społecznego
27 maja 2023

W poprzednim artykule poruszone zostały podstawowe zagadnienia związane z instytucją zachowku. Stanowił on swego rodzaju oprowadzenie po przepisach Kodeksu cywilnego oraz zawierał pewne faktyczne wskazówki i przykłady celem lepszego zrozumienia tematu. W niniejszej publikacji spróbujemy jednak wejść w zagadnienie nieco głębiej, stawiając następujące pytanie: Czy zachowek na rzecz osoby, która nie została wydziedziczona zawsze się należy i czy zawsze w pełnej wysokości?

 

Ustawową konstrukcją umożliwiającą pozbawienie członka rodziny prawa do zachowku jest oczywiście wspomniane wyżej wydziedziczenie i ta instytucja została już uprzednio omówiona. Co jednak w przypadku gdy do wydziedziczenia nie doszło, a zdaniem zobowiązanego postawa uprawnionego dyskfalifikuje go jako beneficjenta zachowku, bądź też na mocy art. 1011 Kodeksu cywilnego w miejsce wydziedziczonego zstępnego weszły jego dzieci? 

 

 

Brak nam argumentów więc dajmy „piątkę”

 

 

Istotną rolę w takich sytuacjach odgrywa art. 5 kc. Zgodnie z jego treścią, nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Powyższy przepis ma dość ogólny charakter i w zależności od interesu danej strony może być różnie interpretowany, dlatego też często bywa on lekceważony przez profesjonalnych pełnomocników, będąc traktowany jako „ostatnia deska ratunku” dla osób, które nie posiadają w ręku innych prawnych argumentów.

 

Co do zasady można by się z takim poglądem zgodzić, jednak w przypadku spraw o zachowek art. 5 kc nabiera dużo większego znaczenia niż w innych kategoriach spraw, i to nawet mając na uwadze, że sprawy te są typowymi sprawami o charakterze majątkowym. Wskazać bowiem należy, jak wskazuje się doktrynie oraz w ugruntowanym orzecznictwie, że roszczenie o zachowek nie ma charakteru bezwarunkowego i może ulegać miarkowaniu, aż do granic całkowitego oddalenia powództwa właśnie na gruncie zasad współżycia społecznego wyrażonych w art. 5 kc. Dlaczego przepis ten odgrywa tu tak istotną rolę? Odpowiedź na to pytanie będzie możliwa po ustaleniu jakie okoliczności mają wpływ na prawo do uzyskania zachowku.

 

Choć przepisy ustawowe milczą na ten temat, to za sprawą ugruntowanej linii orzeczniczej polskich sądów, wspieranej ponadto przez poglądy wyrażone w piśmiennictwie nie ulega wątpliwości, że na wysokość przysługującego zachowku mają wpływ relacje, w jakich uprawniony pozostawał ze spadkodawcą, ale również, co bardzo istotne, ze spadkobiercą, a także kto przyczynił się do ich ewentualnego pogorszenia bądź całkowitego zerwania. Skupiając się na pierwszej ze wskazanych wyżej relacji należy wskazać, iż nierzadko zdarza się, że osoba pominięta przez spadkodawcę w testamencie, bądź też niewystarczająco przez niego uposażona, w chwili śmierci spadkodawcy pozostawała z nim w szorstkich relacjach bądź też relacja ta w ogóle nie istniała. Szczegółowej analizie powinny w takiej sytuacji zostać poddane okoliczności, w jakich do takiego wypaczenia stosunków między członkami rodziny doszło. Jeżeli ustalimy, że wyłącznie winnym takiego stanu rzeczy jest spadkodawca, to nie ulega wątpliwości, że zachowek po nim powinien przysługiwać uprawnionemu w pełnej wysokości określonej w przepisach kc. To nie on bowiem zawinił zniszczeniu relacji i nie może ponosić negatywnych konsekwencji postawy swojego rodzica, co nie powinno budzić żadnych kontrowersji. Sprawa robi się bardziej skomplikowana w sytuacji, gdy osobą odpowiedzialną za pogorszenie bądź zerwanie relacji jest właśnie osoba uprawniona do zachowku bądź też, pomimo niewłaściwej postawy spadkodawcy, miała ona swój istotny udział w ich pogorszeniu bądź zerwaniu. W takim przypadku obowiązkiem sądu w ewentualnym postępowaniu o zachowek powinno być ustalenie przebiegu relacji między uprawnionym a spadkodawcą oraz przyczyn jej pogorszenia bądź też zerwania. Jeżeli po przeprowadzeniu postępowania dowodowego okaże się, że spadkodawca nie był osobą wyłącznie winną powyższego, to kwota zachowku do wypłacenia na rzecz uprawnionego powinna zostać odpowiednio zmiarkowana, a w przypadkach rażących sąd może nawet oddalić powództwo w całości, zostawiając de facto stronę powodową z niczym, a ponadto obciążając ją kosztami sądowymi. Co istotne, jest to możliwe nawet pomimo braku wydziedziczenia członka rodziny przez zmarłego, o ile ustalone okoliczności w sposób dostateczny uzasadniają przekonanie, że zachowek w pełnej wysokości nie należy się uprawnionemu.

 

W celu lepszego zrozumienia zagadnienia posłużymy się następującym przykładem:

 

Jeżeli na złą relację między dzieckiem a rodzicem miała wpływ wyłącznie postawa rodzica, który całkowicie zerwał z nim kontakt i nie dążył do jego odnowienia, bądź też ze swojej ewidentnej winy pozostawał w ciągłym konflikcie ze zstępnym, to nie ulega wątpliwości, że zachowek po takim rodzicu powinien przysługiwać w pełnej wysokości określonej w przepisach kc. To nie dziecko bowiem zawiniło popsuciu relacji i nie powinno ponosić negatywnych konsekwencji postawy swojego rodzica. Jeżeli natomiast w jakikolwiek sposób przyczyniło się ono to tego, że stosunki ze spadkodawcą nie były prawidłowe, to wysokość należnego zachowku powinna mu zostać odpowiednio pomniejszona, a jeżeli zachowanie dziecka było szczególnie naganne, to może to prowadzić nawet do całkowitego pozbawienia prawa do zachowku, nawet pomimo braku wydziedziczenia. Nierzadko dochodzi do sytuacji, że rodzice rozstają się w głębokim konflikcie i jedno z nich wyprowadza się, zostawiając drugiego rodzica razem z dzieckiem bądź dziećmi (w zdecydowanej większości przypadków dotyczy to ojców). Często wówczas zdarza się, że drugi rodzic przerzuca swój żal na dzieci i „pielęgnuje” w nich niechęć, a czasem wręcz nienawiść do drugiego rodzica, co w praktyce przekreśla szanse na to, że kiedyś nawiąże ono z nim zdrową, pozytywną relację. Kto w takim przypadku ponosi winę za takie a nie inne stosunki z członkiem rodziny? To zależy. Przede wszystkim należy wskazać, że biorąc rozwód rodzic co do zasady rozstaje się z małżonkiem, a nie ze swoimi dziećmi. Sam fakt jego wyprowadzki z domu nie może oznaczać, że przekreśla on bądź z własnej winy pogarsza kontakt z potomkami. Z przyczyn oczywistych z reguły nie jest wszak możliwe, aby po rozstaniu małżonkowie wciąż zamieszkiwali razem. Jeżeli po takiej wyprowadzce rodzic chciał utrzymywać kontakty z dziećmi, lecz uniemożliwiał mu to drugi rodzic bądź też relacji tej nie chwiały same dzieci, pozostające pod negatywnym wpływem drugiego rodzica, to nie może być mowy o tym, aby rodzic, który chciał nawiązać relację, miał ponosić jakiekolwiek negatywne konsekwencje takiego stanu rzeczy. Ewentualnymi ujemnymi skutkami majątkowymi powinno w takim przypadku zostać obarczone uprawnione do zachowku dziecko. Należy ponadto wskazać, że niebagatelne znaczenie przy ocenie postawy uprawnionego do zachowku dziecka będzie mieć stan zdrowia oraz wiek rodzica (spadkodawcy). Jeżeli bowiem rodzic, z uwagi na powyższe, wymaga większej uwagi, opieki itd. to zachowanie dziecka należy oceniać surowiej. Nie powinno mieć przy tym znaczenia czy rodzicem zajmuje się już ktoś inny, bądź też, z uwagi na brak zainteresowania dziecko nie miało pojęcia o jego stanie zdrowia. Są to przesłanki, które w sposób obiektywny wymuszają na potomku pewne pożądane w społeczeństwie postawy, do których należy troska o swojego rodzica.

 

Powyższy przykład jest tylko jednym z wielu możliwych, w sposób obrazowy ukazuje jednak jakie znaczenie w kontekście prawa do zachowku oraz jego wysokości mają relacje rodzinne. Jak już wcześniej wskazano, równie istotne znaczenie, a może i nawet kluczowe, mają stosunki, w jakich uprawniony pozostawał ze spadkobiercą (bądź też osobą obdarowaną, jednak na potrzeby przejrzystości artykułu będziemy posługiwać się jedynie osobą spadkobiercy). W gruncie rzeczy to bowiem spadkobierca stał się właścicielem oraz dysponentem majątku zmarłego, który z woli spadkodawcy znalazł się w jego rękach, natomiast uprawniony poprzez swoje roszczenie będzie dążył do jego uszczuplenia, a w konsekwencji do pogorszenia stanu posiadania przez spadkobiercę. W powyższej sytuacji, analogicznie jak w przypadku relacji uprawniony-spadkodawca, należy ustalić przebieg relacji między uprawnionym i spadkobiercą oraz ocenić, kto i w jakim stopniu był winny ich pogorszeniu bądź też zerwaniu. Bardzo często powyższa ocena będzie trudna do dokonania, a ponadto każdą tego rodzaju sprawę należy traktować indywidualnie, unikając opierania się w sposób automatyczny na „podobnych” stanach faktycznych. Jest bowiem w zasadzie niemożliwe, aby w różnych sprawach analizie podlegały dwie identyczne relacje rodzinne. Pomocne może okazać się orzecznictwo sądowe.

 

Kontynuując przykład relacji dziecko-rodzic: Jeżeli rodzic, który opuścił dom założył nową rodzinę i zapisał cały swój majątek np. obecnej małżonce, to, zgodnie z aktualnym poglądem judykatury, co najmniej równie istotne znaczenie dla ustalenia wysokości przysługującego zachowku będzie mieć relacja dziecka z tym małżonkiem. Może to dotyczyć także dziecka z kolejnego małżeństwa, będącego jedyną osobą powołaną przez rodzica do spadku. Ocena w/w relacji powinna odbyć się według takich samych reguł jak w przypadku relacji uprawniony-spadkodawca, przy czym nieustannie należy podkreślać, że pozostawanie przez uprawnionego pod negatywnym wpływem drugiego rodzica, co istotnie przyczynia się do pogorszenia relacji z drugim rodzicem bądź ze spadkobiercą, nie może rodzić negatywnych skutków po stronie spadkobiercy.

 

Frustrująca z punktu widzenia spadkobiercy będzie sytuacja, kiedy w miejsce wydziedziczonego zstępnego, na podstawie art. 1011 kc wejdą jego zstępni (o wątpliwej słuszności powyższej regulacji pisałem we wcześniejszym artykule dotyczącym instytucji zachowku). W takim przypadku nie dość, że wydziedziczenie nie odniosło żadnego faktycznego skutku, to jeżeli zstępni wchodzący w miejsce wydziedziczonego małoletni bądź trwale niezdolni do pracy, będą uprawnieni do otrzymania zachowku wyższego niż przysługiwałby ich wstępnemu. To powoduje, że spadkodawca, który usiłował ratować wybranego przez siebie spadkobiercę przed zachowkiem w rzeczywistości naraził go na konieczność zapłaty zachowku jeszcze wyższego. Dlatego też szczególnej ocenie powinny zostać poddane relacje „nowych” uprawnionych zarówno ze spadkodawcą, jak i spadkobiercą. 

Kiedy ustaliliśmy już jakie okoliczności mogą mieć wpływ na wysokość należnego uprawnionemu zachowku, możliwa staje się odpowiedź na pytanie jaką rolę w tej kwestii odgrywa przywołany już art. 5 kc. Przepis ten, odwołując się do zasad współżycia społecznego wyraża normę, przez pryzmat której daje się ocenić zarówno postawę osoby uprawnionej do zachowku, jak i spadkodawcy oraz spadkobiercy. Im bardziej całokształt tych relacji przemawia na niekorzyść uprawnionego, tym w większym stopniu naruszane będą zasady współżycia społecznego, a w konsekwencji tym bardziej kwota zachowku powinna zostać zmniejszona. W sprawach o zachowek, w których sąd zdecydował się miarkować kwotę należną uprawnionemu kwestia zasad współżycia społecznego oraz wyrażającego je art. 5 kc jest powszechnie poruszana, co znajduje swój wyraz w orzecznictwie sądowym. 

 

Poniżej przedstawiam kilka ciekawszych orzeczeń, które potwierdzają wagę relacji rodzinnych w sprawach o zachowek:

 

Wyrok SN z dnia 23 marca 2018 r., I CSK 424/17:


Uporczywe niedopełnianie obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy zakłada niewątpliwie, z jednej strony, długotrwałość, ciągłość nagannego postępowania lub powtarzalność czynności składających się na to postępowanie, a z drugiej - jak się trafnie podkreśla w piśmiennictwie - także umyślność tego postępowania (złą wolę po stronie osoby naruszającej obowiązki rodzinne). Do typowych przykładów niedopełniania obowiązków rodzinnych względem spadkodawcy zalicza się w szczególności brak zainteresowania spadkodawcą chorym lub potrzebującym pomocy ze względu na swój wiek.

 

Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 27 listopada 2019 r., I C 1783/17:


W sprawie o zachowek istnieje także możliwość oceny roszczenia o zachowek jako nadużycia prawa podmiotowego aż do granic oddalenia powództwa – aczkolwiek prawidłowość takich poglądów jest kwestionowana w doktrynie ze wskazaniem na faktyczny brak podstawy normatywnej przy precyzyjnie i jednoznacznie określonej ustawowo wysokości zachowku. Ocena sądu, czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa podmiotowego, nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych, zaś okoliczności, które mogą powodować, że żądanie zapłaty zachowku stanowi nadużycie prawa, muszą występować przede wszystkim pomiędzy uprawnionym do zachowku a spadkobiercą.

 

Wyrok SN z dnia 23 marca 2018 r., I CSK 424/17


W chwili wydziedziczenia powodów przez ojca, więź rodzinna między nimi a ojcem, uzasadniająca przyznanie zachowku, miała zatem jedynie wymiar formalny. Nie znajdowała pokrycia w rzeczywistych relacjach właściwych stosunkom między rodzicami a dziećmi, brak zaś racjonalnych argumentów przemawiających za udzieleniem ochrony w drodze zachowku osobom, których więź rodzinna ze spadkodawcą ma wyłącznie formalny wymiar, jeżeli taki stan nie jest wynikiem wyłącznie winy spadkodawcy.

 

Postanowienie SN z dnia 27 sierpnia 2020 r., V CSK 173/20


Zastosowanie art. 5 k.c. nie jest wykluczone także do spadkowych praw podmiotowych. Ocena sądu czy żądanie zapłaty sumy odpowiadającej wysokości zachowku stanowi nadużycie prawa nie powinna pomijać, że prawa osoby uprawnionej do zachowku służą urzeczywistnieniu obowiązków moralnych, jakie spadkodawca ma wobec swoich najbliższych. Pozbawienie osoby uprawnionej zachowku na mocy art. 5 k.c. może nastąpić jedynie w sytuacjach wyjątkowych, a zatem również nie objętych treścią art. 928 k.c. i art. 1008 k.c.; możliwe jest to również z powodu sprzecznego z zasadami współżycia społecznego zachowania uprawnionego w stosunku do spadkodawcy, jak również w stosunku do zobowiązanego do wypłaty zachowku.

 

Wyrokiem SA w Łodzi z dnia 11 lipca 2017 r., I ACa 1718/16

 

Naruszenia powszechnie akceptowanych norm takich jak brak opieki, pomocy […] brak zainteresowania losem dziecka czy spadkodawczyni […] sprawiają, że jedynie zastosowanie art. 5 k.c. pozwala na uczynienie zadość społecznemu odczuciu sprawiedliwości, sprzeciwiającemu się przyznaniu pełnej należności z tytułu zachowku.

 

 

Podsumowanie

 

 

Przed wystąpieniem z roszczeniem o zachowek osoba, której zgodnie z przepisami ustawowymi taki zachowek przysługuje, powinna sama w sposób rzetelny ocenić swoją relację zarówno ze zmarłym członkiem rodziny, jak i ze spadkobiercą, którego kosztem będzie miała zamiar się wzbogacić. Może się bowiem okazać, że bezrefleksyjne i roszczeniowe podejście do sprawy, w przypadku wniesienia powództwa może skutkować poważnym obniżeniem „wyjściowej” kwoty zachowku, obliczonej na podstawie ustalonej masy spadkowej, a w skrajnych przypadkach może prowadzić do całkowitego oddalenia powództwa.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

  O mnie  

  Jesteśmy tutaj  

  Kontakt  

Al. Stanisława Jachowicza 38, 09-400 Płock

  +48 537 000 287

  daniel.ludczak@op.pl

 

 

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.